Francja jako faworyt do wygrania Mistrzostw Świata 2022 w Katarze?

 Francuzi od 1998 roku zdobyli najwięcej medali na dużych turniejach ze wszystkich reprezentacji europejskich. 2 razy w tym czasie zdobywali Mistrzostwo Świata, czego również nie powtórzył żaden inny zespół. W tym roku znowu pojadą tam w roli jednego z głównych faworytów. Jakie są ich szanse? Przekonajmy się. 

Francja – piękno, styl, lekceważenie rywali

 Nie można Les Bleus odmówić jednego – pięknej gry. Gdy są w formie i gdy im się chce, potrafią zadziwić każdego. Ataki skrzydłami, środkiem, długie przerzuty, krótkie wymiany podań, błyskawiczna regulacja tempa gry – jest wszystko. Dzięki szerokiemu składowi, Deschamps może pozwolić sobie na wiele manewrów taktycznych, dzięki czemu Francuzi mogą w zasadzie co mecz zmieniać ustawienie oraz styl, nie tracąc przy tym na jakości. Warunek jest jeden – musi im się chcieć. Już na przykładzie zeszłorocznego EURO 2020 można było odnieść wrażenie, że Francuzi dość lekceważąco podchodzili do rywali teoretycznie uznawanych za słabszych. Niewiele zabrakło, a ulegliby Węgrom, a ze Szwajcarami już im się zwyczajnie nie udało – mimo, że niewiele przed końcem mieli bezpieczne, dwubramkowe prowadzenie (3-1, finalnie skończyło się na 3-3 i odpadnięciu w karnych). Podobnie było w eliminacjach, w których co prawda nie przegrali żadnego spotkania, ale zremisowali, aż 3 razy w 8 meczach.

 Wszystko bowiem rozbija się o fakt, że obecne pokolenie piłkarzy ma już na swoim koncie złoto MŚ z 2018 roku, a także srebrny medal zdobyty podczas Euro 2016. Można, więc mówić o pewnym nasyceniu, z którego może wynikać fakt, iż nie w każdym spotkaniu trójkolorowi pokazują pełnię swoich umiejętności. Nie ulega jednak wątpliwości, że Francja to zespół niesamowicie silny i jeśli tylko zechcą – mogą zmieść z boiska każdego rywala. 

Skład – czyli kłopot bogactwa Deschampsa

 Mocny i szeroki skład to jednocześnie wielkie błogosławieństwo, ale i pewna trudność. Z jednej strony trener (Didier Deschamps) nie musi przesadnie obawiać się, gdy wypadnie mu ktoś z podstawowej jedenastki, bo ma już w zanadrzu kilku zawodników o podobnych poziomie (np. ostatnia kontuzja Paula Pogby, która wykluczy go prawdopodobnie z udziału w MŚ). Z drugiej jednak – każdy z tych zawodników chce grać. Wszyscy grają ważne lub kluczowe role w swoich klubach, więc czują się gwiazdami, a co za tym idzie – ktoś musi ujarzmić ich ego. 

 Co do tego jednak nie ma większych obaw – Deschamps dotychczas doskonale radził sobie z utrzymywaniem porządku w zespole i nawet nieszczególnie udane Euro 2020 nie powinno mieć złego wpływu na klimat w zespole – a być może nawet go poprawi?

A jak szansę Francuzów oceniają bukmacherzy?

 Wbrew pozorom, szanse Francji oceniane są nieco niżej niż głównych faworytów – Brazylii i Anglii. Jest to o tyle zaskakujące, że Les Bleus wydają się mieć najmocniejszy zespół, przynajmniej pod kątem personaliów. Być może wpływ na to mają ostatnie EURO oraz mało efektowne wyniki w trakcie eliminacji do MŚ, a także w trakcie niedawnej Ligi Narodów. Tak czy inaczej – bukmacherzy płacą od 6.50 do 7.50 za każdą postawioną złotówkę, co daje Francuzom 2/3 miejsce w rankingu faworytów. 

Grudniowa impreza na Polach Elizejskich, niezwiązana z Sylwestrem?

 Jak więc będzie? Czy francuscy kibice znowu będą mogli wyjść na Pola Elizejskie żeby świętować tytuł swojej reprezentacji? Co tu dużo mówić – Les Bleus mają wszystkie argumenty po swojej stronie. Musi im się tylko, tak jak było wspominane, chcieć.