Kto tu jest pewniakiem?

Autor: Redakcja
Dodano: 2018/02/21
Aktualizacja: 2018/02/21

Wielka wojna angielsko-hiszpańska – właśnie tak skwitować można esencję tegorocznej Ligi Mistrzów. Co prawda wojna ta tym razem kojarzyć się będzie głównie z potyczką Chelsea Londyn z FC Barceloną, jednak to niejedyne starcie klubów z tych dwóch krajów. Tym razem czas na mecz Sevilla – Manchester United. Oferta bukmacherska w tym przypadku stroni od jednoznacznego określania faworyta, a to tylko zapowiedź niesamowitych emocji do ostatniego gwizdka. Stawki na gospodarzy wynoszą bowiem ok. 2,86, zaś kursy na wygraną Czerwonych Diabłów osiągają poziom ok. 2,45. W przypadku tak niewielkiej różnicy widać dokładnie, że oferta bukmacherska STS nie bierze na siebie ryzyka skreślania jednej z drużyn. Czy słusznie?

Spróbujmy popatrzeć na te dwa składy z poziomu ich dyspozycji w lidze. Z jednej strony mamy do czynienia z Sevillą, plasującą się aktualnie na szóstym miejscu w Primera División. Strata do czwartego w tabeli Realu Madryt wynosi sześć punktów – a nie zapominajmy, że od tego miejsca do lidera z Barcelony mamy dystans aż 17 oczek! Stosunek zdobytych punktów w przeliczeniu na jeden mecz wynosi więc 1,57. Dla porównania, Czerwone Diabły są aktualnie wiceliderem Premier League. Jednak również i w ich przypadku strata do lidera jest gigantyczna – i wynosi aż 18 oczek. Co więcej, każda ligowa porażka może skutkować spadkiem nawet na czwarte miejsce. Ale mimo to, średnio w każdym meczu Manchester United zdobywa 2,07 punktu. To zaś pokazuje, że oferta bukmacherska na jutro wręcz idealnie oddaje sytuację przed starciem na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán. Bo choć Czerwone Diabły mają pozornie gigantyczną przewagę, w gruncie rzeczy obydwie drużyny prezentują się podobnie. W tym meczu nie będzie zatem pewniaka. A to jeszcze większa zachęta do obejrzenia spotkania, które już w środę 21 lutego o 20:45!

>>1500 zł bonus + 20 zł freebet w LVBET<<